Użytkownik:
Hasło:

Rozdział 7: Przebudowa

Wydawało się, że teraz, kiedy mamy zgodę WAMu, będzie łatwiej. Jak zwykle życie szybko zweryfikowało ów osąd. Na początku września, w Rembertowie, rozszalała się burza. Efekt - pięć spalonych kart (pomimo uziemienia). Jakby tego było mało kolejne dni zupełnie nas dobiły:przecięty kabel na najdłuższym odcinku, uszkodzony dysk twardy w serwerze. W tym momencie zapadła decyzja o zarzuceniu dalszych eksperymentów z koncentrykiem (którego długość niebezpiecznie zbliżyła się do 1 kilometra) i przejściu na skrętkę.

Po długiej i burzliwej naradzie zdecydowaliśmy się na zakup dwóch switchów 10/100. Z wypiekami na twarzy ruszyliśmy do jednej z warszawskich hurtowni komputerowych i... nabyliśmy 600 metrów skrętki 5 kategorii. Switchów nie było. Niezrażeni, postanowiliśmy odczekać i wrócić za tydzień. Po tygodniu okazało się, że sprzęt będzie, ale dopiero za dwa, trzy tygodnie. Lekko wkurzeni pojechaliśmy do innej hurtowni, potem jeszcze do innej. Po drodze zahaczyliśmy o kilka(naście) sklepów komputerowych. Niestety bez rezultatu. Nasza cierpliwość powoli ulegała wyczerpaniu. Byliśmy na samym dnie, gdy pewnego pochmurnego dnia, oślepiający snop światła wdarł się w nasze zbolałe dusze i wskazał nam drogę. I stała się rzecz z pozoru niemożliwa. Kupiliśmy intelowskiego switcha 10/100. Niestety tylko jednego, a powinny być dwa. Tydzień później postanowiliśmy nie czekać na drugie objawienie i nabyliśmy intelowskiego huba 10/100.

Pod koniec października rozpoczęliśmy przebudowę sieci. Switch wylądował u Ratela, hub u Antka. O ile u tego pierwszego instalacja sprzętu nastąpiła szybko, o tyle u drugiego wystąpiły drobne kłopoty z doprowadzeniem zasilania do koncentratora. Skrętkę wychodzącą od koncentratorów puściliśmy po pionach klatek schodowych (cholera, te piony to chyba po pijaku budowali). Zaś tam gdzie było to niemożliwe - na zewnątrz bloku. Teraz nadszedł czas na założenie końcówek. Z pozoru prosta i przyjemna czynność. Przyjemna, gdy ma się o tym pojęcie. Po obu stronach kabla UTP musi być takie samo ułożenie oraz zachowana odpowiednia kolejność żył (każda ma inny kolor). Niestety, myśmy o tym drugim warunku nie wiedzieli, stąd też karty sieciowe 10/100 "widziały się" tylko przy 10 Mbps. W końcu ustaliliśmy właściwą kolejność przewodów. Oto ona: biało-pomarańczowy, pomarańczowy, biało-zielony, niebieski, biało-niebieski, zielony, biało-brązowy,brązowy.